Galerie, galeryjki i osiedlowe mini galerie

Rozpoczynam moje blogowanie i mam nadzieję, że moje rady, przemyślenia i przekazywane przeze mnie informacje będą przydatne dla wielu osób.

Dzisiaj na początek nieco o tym, co dzieje się na naszym rynku krajowym. W miastach i miasteczkach mamy coraz więcej galerii handlowych. Już nawet w malutkich miasteczkach, mających cztery tysiące mieszkańców, można znaleźć galerię handlową z kilkunastoma sklepikami, supermarketem i apteką.

Mamy wielkie galerie handlowe, kilkupoziomowe, z hipermarketem, lub kilkoma hipermarketami, ogromnym foodcourtem, wieloma sklepami z modą, kinem i innymi budynkami (jak na przykład nowoczesne muzeum, aquapark, sale zabaw dla dzieci).
W ostatnich latach jednak nastąpił rozkwit mniejszych galerii handlowych, albowiem te większe maja rację bytu tylko w największych miastach. Mimo to tak duże galerie powstawały nawet w stutysięcznych miastach. Potem jednak najbardziej dynamicznie rozwijały się mniejsze galerie, z maksymalnie jednym wielkim sklepem, kilkoma restauracjami i trzydziestoma innymi sklepami.

W ostatnim czasie obserwować możemy jednak rozwój jeszcze innego formatu, który moim skromnym zdaniem raczej nie będzie miał większych szans na rynku. Ten format to małe centra handlowe, w których pod jednym dachem umieszcza się kilkanaście niewielkich sklepów. Przykładem takiej sieci może być austriacki Pit Stop czy też polska sieć Czerwona Torebka. O tym, że ta sieć nie będzie wielkim przebojem, przekonują mnie ostatecznie działania jej właściciela, który obecnie tworzy sieć dyskontów. W przypadku takich galerii nie ma magnesu, który przyciągnie ludzi.

Za to o wiele bardziej atrakcyjne są małe centra handlowe, w których jest niewielki dyskont lub supermarket spożywczo przemysłowy, dyskont kosmetyczny, dyskont odzieżowy, apteka i bank, salon piękności itd. Takie centrum doskonale poradzi sobie nawet w dzielnicy jakiegoś niewielkiego miasta, powiedzmy na osiedlu, liczącym kilka tysięcy mieszkańców.

Przeskakuję z tematu na temat, ale bloguję pierwszy raz, a to mój pierwszy wpis, więc na początek będzie o wszystkim po trochu.

Zauważam, że w sklepach, nawet dawnych typowych dyskontach, znajduje się coraz więcej artykułów luksusowych. Są to marki premium z różnych dziedzin, od kosmetyków po artykuły żywnościowe. To pokazuje, że ludzie w naszym kraju zaczynają coraz większą uwagę zwracać na jakość kupowanych produktów, a niska cena nie jest już dla wielu z nich najważniejszym wyznacznikiem. To, moim zdaniem sprawi, że wiele dyskontów z najbliższych latach zacznie się zdecydowanie zmieniać na lepsze i będzie coraz więcej marek premium.

Nie sposób zauważyć także fenomenu handlu internetowego, który w ostatnich latach najbardziej widoczny jest w firmach, które sprzedają sprzęt elektroniczny i artykuły typu dom i ogród. W zasadzie każda sieć posiada już swój sklep internetowy. Ten rodzaj handlu z pewnością będzie się rozwijał dynamicznie w najbliższych latach, dając dostęp do sklepowego asortymentu nawet tym, którzy mieszkają sporo od najbliższego sklepu.